Ukraina w trybie przyspieszonym

12 sierpnia 2012 / 12:21
jeden komentarz

W związku z opóźnieniem i koniecznością dojechania do granicy chińskiej na początku września przyjęliśmy strategię przejechania przez Ukrainę w trybie przyspieszonym. Mamy do wschodnich sąsiadów niedaleko więc zawsze można tutaj wrócić nawet na weekend. Chcemy jak najszybciej dotrzeć do granicy Kazachstanu. Liczymy że prawdziwa zabawa zacznie się dopiero tam.
Po zwinięciu drugiego obozu ruszyliśmy w kierunku Kijowa. Po kilkudziesięciu przejechanych metrach w polu, Max zaliczył pierwszą glebę wyprawy, otwierając tym samym ranking Gleba Challenge wynikiem Max (1) : Jastrab (0).

Stanęliśmy na stacji benzynowej na śniadanie. Menu w języku ukraińskim. Świetnie… Jakoś wytłumaczyliśmy że chcemy zjeść. Dostaliśmy zupę, której nazwa brzmiała „solianka”. Całkiem spoko. Podjęliśmy próbę wytłumaczenia miłej pani że zupa ok ale teraz chcemy mięso. Pani pokiwała głową i przyniosła kolejną zupę.

Po tym cudownym obiedzie w pełni sił ruszyliśmy dalej. Droga do Kijowa zaskoczyła nas dobrą nawierzchnią i bardzo małym ruchem. Nie obyło się bez mandatu. Dojechaliśmy do Kijowa pod wieczór. W samym centrum zatrzymaliśmy się na kolację. Po chwili dosiedli się Polacy – Krzysiek i Bartek, którzy podobna trasę do naszej przez Azję Centralną właśnie pokonali samochodami terenowymi. Panowie przekazali nam garść cennych uwag i wskazówek i świeżych informacji. Dzięki Bartek i Krzysiek!

Noc w Kijowie spędziliśmy u znajomego wujka Żeni, którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiamy! Żenia zorganizował parking strzeżony dla motocykli także spaliśmy spokojnie. Rano ruszyliśmy dalej…

Podziel się:
Kategorie: Ukraina
 

Komentarz (1)

Wspierają nas