Rankiem w Atush obudziły nas dźwięki apelu w pobliskiej szkole. Śniadanie było tragiczne. To był dzień na organizację chińskich tablic rejestracyjnych i prawa jazdy. Nie było łatwo. Odnieśliśmy wrażenie jakby nas przewodnik robił to po raz pierwszy przy okazji ucząc się procesu. Najpierw pojechaliśmy do jakiegoś urzędu odebrać dokumenty, potem policja za granicami miasta, potem […]