W drodze do 1000 km…

02 lipca 2012 / 06:12
4 komentarze
 

Na obu motocyklach stuknął pierwszy tysiąc. Etap dotarcia można uznać za zamknięty. Czas jednak na kilka podsumowań.

YAMAHA – motocykle mega wygodne. Tak, czuć trochę wibracji na kierownicy i podnóżkach ale jakoś nie przeszkadza to za bardzo. Do ziemi wciąż nie dostaje ale przestało mi to zupełnie przeszkadzać. Zbiera się spoko. Po 130-140km/h, szczególnie z obciążeniem, już bez szału. Wydaje się że szybciej jechać nie będziemy więc nie ma dramatu. W zakrętach wchodzi łatwo. Czas na zmianę oleju i stukamy kilometry dalej…

TOURATECH – zdecydowaliśmy nie zabierać całości dostarczonego sprzętu. Yamaha sama wymyśliła składaną w razie upadku dźwignię zmiany biegów. Będziemy tez potrzebować mocniejszych osłon dłoni. Na słowa uznania zasługują solidne stelaże i kufry oraz pancerna osłona pod silnik. Dobrze swoją role również spełnia spojler na przednią szybę. W trasie rozpadł się jeden zamek do kufrów, więc warto mieć zapasowy bo w sumie jest ich 5 sztuk. Zamek zostanie oczywiście wymieniony przez producenta.

MODEKA – 3 warstwowe kombinezony AFT-Touring testujemy na razie w wersji letniej, ale już wiadomo że chłodniejsze dni nie będą nam dokuczały. W kurtce z dwoma podpinkami wytrzymałem może 10 min. Kolejny raz założę to wszystko pewnie w grudniu. Cały kombi bardzo wygodny. Dużo kieszeni co się przydaje. Nigdzie nie ciśnie, nie ciągnie, nie uwiera. Buty Le Mans 2 – bomba. Wygodnie i lekkie. Raczej na asfalt bo ślizgają się na żwirze/piasku. Także w obszarach miejskich można śmiało śmigać i przy okazji pobiegać między urzędami i ambasadami załatwiając przeróżne papierki.

/Jastrab

Podziel się:
Kategorie: Modeka, motocykle, Przygotowania, Recenzje, Touratech Polska, Yamaha XT660Z Tenere
 

Komentarze (4)

Wspierają nas